INKUBATOR KIJANEKv7INKUBATOR KIJANEKv7INKUBATOR KIJANEKv7INKUBATOR KIJANEKv7
MENUMENU
  • Start
  • Blog
  • Hiszpański
  • Goście
  • O mnie
  • Kontakt

Syndrom białej kartki.

Któż go nie doświadczył?!

Aktualnie nazwałabym go nawet syndromem białego ekranu komputera.

 

Bo to jest tak, niby się wie co i jak, i niby wszystko jest w głowie, tylko siąść i pisać… I jak człowiek już się zbierze i usiądzie nad kartką papieru, tudzież przed monitorem komputerem, to nagle nie wiadomo dlaczego ten czar pryska.


Przekonanie o ważności pierwszego zdania

towarzyszyło mi praktycznie zawsze.

 

Dlaczego? Brało się ono z pewności, że gdy już będę miała napisane zgrabne i powabne pierwsze zdanie, to niebiosa się nade mną otworzą i zstąpi z nich na mnie wena twórcza. Z całą swoją siłą i z całą swoją mocą. I będę od tego momentu pisała i pisała, aż do utraty tchu…


Jeśli chodzi o nagłe przybycie weny, to już zdałam sobie sprawę, że to tak do końca nie działa.

A i pierwsze zdanie nie ma aż takich mocy stwórczych…

Ale to już temat na inna pogadankę.


Abstrahując od tego, tak czy siak pozostaje nam problem napisania pierwszego zdania, bo przecież kartka nadal straszy swa nieskalaną czystością.

Sprawa nabiera jeszcze większych komplikacji, gdy dotyczy czegoś grubszego kalibru, na przykład pracy magisterskiej.

Wtedy to się zaczyna dziać się istna gimnastyka wymówek i nagłych potrzeb. Najpierw koniecznie trzeba coś zjeść, potem wykonać niezbędny telefon, potem skoczyć po mleko, bo na wenę to najlepsza kawa, a ja to się kawy bez mleka nie napiję…

 

Odkładanie napisania pierwszego zdania wraz z syndromem białej kartki

może przybierać nawet formę patologii,

gdyż może przedłużać się w czasie od kilku dni do nawet kilku miesięcy…


Aby dowiedzieć się jak sprawę ogarnąć i wziąć byka ostro za rogi poprosiłam o radę Edytę Niewińską, pisarkę i mentorkę.

Przeczytajcie, co Edyta nam w sprawie syndromu białej kartki radzi.

 

Problemy są dwa – pomysł na tekst oraz motywacja do pisania.

 

Jeśli chodzi o motywację, moja rada jest prosta –

skup się na celu.

 

Bo przecież po coś piszesz ten tekst i masz do osiągnięcia jakiś konkretny, wyznaczony przez ciebie cel.

Bez względu na to, czy celem jest dać światu wspaniałą historię w formie powieści, czy oddanie w terminie pracy zaliczeniowej, wiesz, co cię czeka i po co to robisz. Kiedy dopada cię prokrastynacja, po prostu sobie o tym przypomnij.

Porozmawiaj też ze sobą i ustal,

jak będziesz celebrować ukończenie zadania i osiągnięcie celu.

To czasem motywuje najbardziej.

 

Jeśli zaś chodzi o treść, nie mam innej rady, jak po prostu dobrze się przygotować.

Niewiele osób potrafi usiąść i pisać „z głowy”. A nawet tym, którzy potrafią, nie zawsze to wychodzi.

Dlatego najlepiej jest przygotować sobie konspekt tekstu,

rozpisać pomysł w formie podpunktów, uporządkować ich kolejność według jakiegoś schematu i w momencie, kiedy tę część mamy już gotową – nie oceniać, tylko usiąść i pisać.

I nie przejmować się pierwszym zdaniem – zawsze jeszcze przed oddaniem tekstu możemy je zmienić. Najważniejsze, żeby zacząć.

 

Dobre pomysły przychodzą zawsze w trakcie pracy,

a nie wtedy,

kiedy czekamy na mityczną wenę.

 

 

Edyta Niewińska pisarka, mentorka.

Autorka powieści „Kosowo”, „Levante”,
„Susana”, „Pod powierzchnią”, warsztatów, mastermindów i mentoringu pisarskiego.

http://edytaniewinska.com

https://powiesci.edytaniewinska.com/


 

Jeśli chcesz się dowiedzieć, kto jeszcze odwiedził skromne progi Inkubatora Kijanek, wskocz tu.

 
FacebooktwitterredditpinterestlinkedinmailFacebooktwitterredditpinterestlinkedinmail

Powiązane wpisy

badania naukowe brzydkie zwierzeta
17 czerwca 2020

Praca magisterska z karaluchem


Czytaj dalej
17 kwietnia 2020

Czas na przerwę


Czytaj dalej
6 kwietnia 2020

Dwujęzyczność. Jak to ugryźć?


Czytaj dalej
Subscribe
Powiadom o
guest

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Facebook
  • artykuł naukowy
  • bibliografia
  • czytanie
  • dowiedz sie czegos nowego
  • filozoficznie
  • hobby
  • język obcy
  • kop motywacyjny
  • licencjat
  • magister
Copyright 2018-21 / Magdalena Choda-Neumann/ wszelkie prawa zastrzeżone
Fajnie by było dostać czekoladowe ciacho, albo jakieś inne w Twoim ulubionym smaku. Jednak jedyne co zobaczysz, gdy zaakceptujesz politykę prywatności IK, to stronę przygotowaną dla super kobiet takich jak Ty Uwielbiam ciacha ;) więcej
Polityka prywatności

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Non-necessary
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
SAVE & ACCEPT
wpDiscuz