Artykuł naukowy (a scientific paper) to napisane i opublikowane doniesienie naukowe, opisujące oryginalne wyniki badań. Co najważniejsze, dokument ten musi zostać napisany w pewien określony sposób. Typowa i zarazem najczęstsza struktura publikacji naukowych pojawiła się już jakieś sto lat temu i zawiera cztery elementy. Są to: Wstęp (Introduction), Materiały i Metody (Materials and Methods), Wyniki (Results) i Dyskusja (Discussion). Piątym, dodatkowym elementem jest Abstract.
Abstract to mini-wersja publikacji, zawiera krótkie podsumowanie każdej z głównych sekcji artykułu. Abstract to dla mnie esencja pracy, taka trochę jej wizytówka. Czytając abstract, dowiesz się czy jest w ogóle sens czytać resztę artykułu.
W tej części najważniejszym jest określenie celu badań i dlaczego autor podjął właśnie ten temat w swoich badaniach.
Najbardziej “oschła” część artykułu naukowego. Nie ma tu miejsca na potok słów. Tu się dowiedz jak został zebrany materiał do badań, co z nimi się działo, jak był badany, jakie techniki zostały zastosowane. Często przypomina styl w jakim są pisane przepisy z książki kucharskiej.
Rozdział najważniejszy i często najkrótszy. Zawiera wyłącznie oryginalne wyniki przeprowadzanych badań czy eksperymentów. Tu królują wykresy, tabelki, diagramy.
I w ten sposób dochodzimy do ostatniej i zarazem najbardziej twórczej i dającej pole do popisu części artykułu, czyli dyskusji. Ja sama nazwa mówi, w części Dyskusja się dyskutuje otrzymane, własne wyniki. Dyskutuje się z samym z sobą, porównuje się z innymi, sprzecza, uzasadnia, zastanawia, w którym kierunku podążą dalsze badania. Dyskusja kończy się, a przynajmniej powinna konkluzją, czyli wyciągnięciem wniosków z przeprowadzonych badań.
Struktura publikacji naukowej to niby prawda oczywista, ale wiem z własnego doświadczenia, że zaznajomienie się z takowymi prawdami jest bardzo pomocne i pozwala na zaoszczędzenie czasu i energii.
Weiner J., 2005: Techniki pisania i prezentowania przyrodniczych prac naukowych. Wyd. Naukowe PWN
Day R.A., 1998: How to write and publish a scientific paper. Fifth Edition, Onyx Press
Krótki i treściwy wpis 🙂 Zapraszamy na blog dotyczący publikowania naukowego http://publikacje-naukowe.eu/blog/
Dokładnie tak jest 🙂 Dla mnie, czyli publikującej stosunkowo często to chleb powszedni ale dla nie pracujących naukowo czarna magia 😉
Dla nas to właśnie taka prawda oczywista, ale dla studenta pierwszego roku, lub tak jak piszesz nie pracującego w nauce, to czysta magia. Nie wiem jak jest teraz, ale przypuszczam, że licealiści nie mają większego dostępu do pracy z artykułami naukowymi. Mnie przynajmniej tego nikt nie uczył. Dopiero na doktoracie miałam zajęcia o podstawach publikacji naukowych.
Kasia a powiedz jeszcze w jakiej dziedzinie pracujesz i co fajnego publikujesz?
Pozdrawiam
Pamiętam, jak 7 lat temu, jeszcze jako nic nie wiedząca studentka, pisałam swój pierwszy artykuł naukowy. Ależ mnie recenzenci wtedy zniszczyli. Wtedy wydawało mi się to tragedią, a dziś uważam to za świetną lekcję, jak pisać, a jak nie. Obecnie bardzo cenię mocno krytyczne recenzje, bo pozwalają udoskonalić tekst maksymalnie. Choć muszę przyznać, że denerwuję się, jakie będą recenzje mojej pierwszej pracy doktorskiej. Z drugą na pewno będę mieć już mniej nerwów (mam nadzieję!)
Nie jesteśmy przygotowani na krytykę, nikt nas tego w szkole nie uczy. Moim zdaniem to jest duży błąd.
Zaciekawił mnie temat dwóch doktoratów. Możesz coś więcej o nich napisać?
Ja bym pewnie, z własnego doświadczenia publikacyjnego, dorzuciła zakończenie z konkluzją i otwarciem pola dla dalszych badan 🙂
W sumie dyskusja powinna takowe zakończenie mieć, wraz z wnioskami i konkluzją, i planami na przyszłość. Jak dotąd nie spotkałam się w żadnym z naukowych artykułów z sekcją o tytule zakończenie.
Bardzo dziękuję za odwiedzimy i komentarz
Tez kiedyś napisałam artykuł naukowy, z badaniami i wnioskami. To była praca magisterska – Czy inteligencja emocjonalna wpływa na nasze zachowanie w konflikcie? Wyszło mi, że nie 🙂 Wszystko się zgadza z Twoimi wytycznymi, oprócz dyskusji . Chyba, że to obrona 😉
Bardzo ciekawy temat. Czy to z psychologii?
Obrona pracy magisterskiej to niewątpliwie rodzaj dyskusji. Szczególnie gdy członkowie owej komisji w dyskusję się wdają, Moja obrana pracy magisterskiej miała dwa etapy. W pierwszym etapie przedstawialiśmy prezentację w power poincie z pracy magisterskiej przed szerszą publiką i cała katedrą . Drugi etap juz bardzo oficjalny, przed komisją etc. obejmował on pytania generalne głównie z tematyki katedry.
Dziękuję bardzo za komentarz i pozdrawiam serdecznie.